Zacznijmy więc od zaprzyjaźnienia się z naszym własnym doświadczeniem i rozwinięcia w sobie ciepła wobec nas samych. Powoli, bardzo powoli, delikatnie podnośmy stawkę, dotykając coraz to trudniejszych uczuć. To poprowadzi nas do zaufania, że mamy siłę i dobroć serca, by żyć w tym świecie z godnością i życzliwością. Łączenie się z innymi przychodzi łatwiej, gdy już nabędziemy takiego zaufania, bo czegóż tu się bać, jeśli umieliśmy wytrwać na dobre i na złe, z samym sobą? Rusz z miejsca – Pema Chodron
Tak jak zmieniają się pory roku, poddajmy się naturalnemu nurtowi życia. Krocząc drogą, czasami trzeba się zatrzymać – znajdź sposób żeby zwolnić, żeby zrelaksować swój umysł. Daj sobie czas na zaakceptowanie życia takim, jakie jest, w tej chwili.
ELIS